Jestem taki sam, ale inny! - stwierdził błyskotliwie Tuli-Pyszczek.
Tuli-Pyszczek chwilę przecierał oczka ze zdumienia, jednak szybko wydedukował, że ten z lawendowym futerkiem to właśnie on. Dla większej pewności sprawdził w lusterku jeszcze drugi raz, machając dodatkowo łapką. Rusza się. I łapki jakie ładne. Zadowolony pobiegł czym prędzej do kącika zabaw...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz