Maźnięcie! To-jest-maź-nię-cie!- tłumaczył Miś zdezorientowanym Tuli-Pyszczkom, wskazując na różowy pisak leżący nieopodal.
Tuli-Pyszczki zebrały się wokół Chłopca. Niektóre wzdychały
głośno, inne z przejęcia zakryły łapką pyszczki. Ooo... tiuuu...! - żalił się Chłopiec pokazując paluszkiem zdarte
kolanko. Wyglądało przerażająco. Ogromna rana długości cukierka tic-tac. Kolor- lekko różowy. To na prawdę musi boleć. Musimy COŚ zrobić! Nie można TEGO tak zostawić! -piszczały. Zrobiły szybką naradę i postanowiły podzielić się na trzy grupy ratunkowe.