Szuuuukaaaaam!
Tuli-Pyszczek wybudził się i podniósł łepek znad poduszki. Niechętnie
wyglądnął zza kołdry, pod którą zaszył się na czas poobiedniej drzemki.
Chłopiec wstał już jakiś czas temu i teraz szuka czegoś z Tatą.
Tuli-Pyszczek dobrze rozumiał takie sytuacje. On też często coś gdzieś
schowa, a później nie pamięta gdzie. Ostatnio nawet zastanawiał się, czy w
jego dalekiej rodzinie nie ma przypadkiem wiewiórek.
Wypełzł
z łóżeczka i zabrał się za jedzenie. Jako, że było już po obiedzie, ale
nadal za daleko do wieczora, by zjeść podwieczorek, posiłek nazwał
poobiadkiem. Wpałaszował go szybko i postanowił pomóc Chłopcu w
poszukiwaniach.